Radomsko( jak to głupio brzmi) przegrało sprawę przed Sądem Arbitrażowym. Może bardziej normalnie, władze Radomska czyli prezydent A.Milczanowska wypiła piwo nawarzone przez na szczęście byłego już prezydenta z Razem do Rywinlandii czyli Jerzego Słowińskiego, posiadającego kilka pseudonimów nadanych i zapisanych nie tylko przez moją skromną osobę. On Słowiński jest oczywiście TW czyli… TOTALNIE Winny, on TW nawarzył, my musimy zapłacić 2 miliony. TW – TOTALNIE WINNY, zapamiętajcie ten skrót. To oczywiście moja opinia o nim, że jest TW.
Musimy zapłacić Indesitowi 2 mln złotych, ale mogło być jeszcze gorzej ! Historia, tych 2 baniek, zaczyna się bodajże w 2006 r. Zbliżają się wybory. Jerzy S. myśli o kolejnej reelekcji. Ma ogień w tylnej części spodni, III RP upadła, Rywin poszedł siedzieć, rywinlandia w Radomsku wychodzi spod każdej płytki chodnikowej. Referendum pokazało, że lud znad Radomki, ma dosyć Jurka. S. Więc on na gwałt potrzebuje sukcesu, aby móc czymś mamić wyborców. Istnieją pola przy trasie. Były już od dawna, są wciąż takie same, różnią się tylko tym, że zostały scalone. Czyli miasto, za ciężką kasę kupiło te pola od właścicieli. O jaki wielki sukces. Jest miejskie pole, zwane dumnie strefą, więc powinien być inwestor.
I miał być. Jurek, opowiada, że na naszych polach zbuduje fabrykę koncern samochodowy. On sam, nie jakiś tam rząd , on sam osobiście już prawie to załatwił. A tu ciach, przykra niespodzianka Prawie się udało, tyle, że koncerny pobudowały się na innych polach. Ale ściema była, no wicie rozumicie…, to nie ja, tylko rząd nawalił.
Koncern samochodowy nawet tyci, tyci maciupki nie wypalił, więc potrzebny jest jakiś towar zastępczy. Jak ślepej kurze ziarno, Jurkowi trafili się makaroniarze z Indesitu. Byli traktowani jak półbogowie. O czym nie zdążą pomarzyć już mają. Jednym z takich marzeń była bocznica kolejowa. Jurek, bał się, że włosi będą makaron jedli na innym polu więc godził się na wszystko. Wybory za pasem. Potrzebny jest sukces. Dlatego Jurek S. zgodził się wybudować Włochom bocznicę kolejową. Tu też było trochę ściemy. Kasy w mieście na taką inwestycję nie było. Budowa torów kolejowych, do przewozu pralek i zmywarek nie jest zadaniem własnym gminy, więc Jurek wiedział, że robi Włochów w konia . Wydawało się, że zabezpieczył się skutecznie. Umowę nasz Jureczek podpisał, ale na niej (na pewno przypadkiem) nie znalazła się kontrasygnata skarbnika miasta Radomska. Genialne i proste, umowa nie ważna. Włosi spadajcie na drzewo. Zresztą niech się martwi nowy prezydent. Niech znajdzie kilkanaście milionów na bocznicę.
Najśmieszniejsze jest to, że ta bocznica kolejowa makaronom, nie była do NICZEGO POTRZEBNA. Fabrykę zbudowali bez bocznicy, produkują te swoje pizzowe pralki, lodówki i zmywarki bez tej BOCZNICY. Na strefie funkcjonują także inne firmy. Doskonale radzą sobie bez bocznicy kolejowej.
Oczywiście wiem, że można bredzić, że gdyby Milczanowska wybudowała bocznicę, to nasza strefa stałaby się „Doliną Krzemową”, a radomszczanie domy wykładaliby sobie złotymi dolarówkami i to w poziomie. Jestem pewien, że nikt, z bredzących nie znajdzie takiej firmy, która nie „jest” na strefie ponieważ brak na niej bocznicy kolejowej. Wracając do naszych „makaronów”. Jest dla mnie oczywiste, że im ta bocznica była tak potrzebna do szczęścia, jak nam włoskie śmieci z Neapolu. „Indesit” to typowym koncern, którym rządzi ekonomia. Gdyby faktycznie „Indesitowi” byłaby POTRZEBNA ta bocznica kolejowa, to już w 2006 r. podjęliby działania prawne zmierzające do tego, aby Milczanowska, tę bocznicę im wybudowała. Gdyby makaroniarze, chcieli bocznicy, to musielibyśmy im ją w zębach przynieść. Podkład po podkładzie, tor, po torze. A oni zadowolili się tylko dwoma bańkami.
Trzeba pamiętać, że mogło być gorzej. Dużo gorzej. Pizzożercy, podczas negocjacji z Jurkiem S., mogliby zażyczyć sobie wybudowania bocznicy na szynie magnetycznej lub odcinka i stacji metra. Ich życzenie byłoby spełnione i taka umowa zostałaby POdpisana. Potrzebny był sukces. Wtedy liczyło się tylko TU i TERAZ ! Nie liczyły się koszty. TW Jurek miał jeden cel. Podpisać umowę z Indesitem. On jest Totalnie Winny. Kowal zawinił, cygankę powiesili.
Gdy teraz słyszę bredzenie, że umów trzeba przestrzegać, że zepsuto klimat negocjacji, że należało wybudować bocznicę, to nie mogę nadziwić się ludzkiej głupocie. Do czego NAM mieszkańcom Radomska potrzebna jest ta bocznica ? Włochom do niczego, mają na czysto dwie bańki. My w sumie też zaoszczędziliśmy z 12 baniek. Już to widzę, gdy Milczanowska buduje bocznicę za 15 baniek(minimum), jak opozycja ją rozjeżdża , za marnowanie naszych pieniędzy.
Kto jak kto, ale ten kto podpisał nie korzystną dla NAS umowę powinien milczeć. Jak jest się TW, to powinno się mieć trochę przyzwoitości i MILCZEĆ, ponieważ przekracza się granice śmieszności i POspolitej Obłudy ! Co gorsza, można POdpaść, POnieważ Tusk i jego lokalne mutacje nie lubią konkurencji !
Słowiński podpisał by każdą umowę byle tylko złapać Indesit. Po kilku wpadkach i szumnych zapowiedziach inwestora motoryzacyjnego nie chciał stracić kolejnej szansy. Tyle tylko że pomysł z bocznicą oparty był na istniejącej wtedy jeszcze bocznicy do byłego Mostostalu. Można było ją przedłużyć do strefy i zmodernizować ale PKP się nie godziło bo wiedziało że przemysł w Radomsku umiera i po woli likwidowane będą wszystkie bocznice. Przypominam że bocznice były do Famegu, Fabryki Maszyn ( na św.Rozalii), Huty Szkła, Mostostalu. Tyle tylko że w czasach komuny dziennie odchodziło z Radomska około 80-100 wagonów (wiem bo pracowałem wtedy na PKP). Potem było coraz mniej. Słowiński powinien sobie zdawać sprawę że wybudowanie bocznicy bez akceptacji PKP jest niemożliwe. Włosi dziś sprytnie wykorzystali tą umowę i nie można mieć do nich pretensji. Nie można też mieć pretensji do Milczanowskiej bo zastała ten fakt i nie mogła z nim nic zrobić. Dlatego dziwię się opozycji że chce to przekuć na swój sukces….
A to Polska właśnie. Nidgy nie było i nie będzie odpowiedzialności urzędasów za spieprzone decyzje. Zawsze zwala sie na poprzedników, lub wymiguje w inny spsób, a wy ludziska płaccie za to, bo przecież nas wybraliście, więc czego teraz chcecie.
no Szymonie,super tekst,szacunek
Szymonie a może tak napisałbyś o tym co dzieje się w lokalnym PiSie, bo z tego co słychać bardzo wiele. Szykuje się zmiana na stanowisku pełnomocnika powiatowego PiS, powołany zostaje pełnomocnik miejski SP, a co za tym wszystkim idzie szykuje się nam rozpad koalicji z nielubianą przez Ciebie PO.
>>>Najśmieszniejsze jest to, że ta bocznica kolejowa makaronom, nie była do NICZEGO POTRZEBNA. Fabrykę zbudowali bez bocznicy, produkują te swoje pizzowe pralki, lodówki i zmywarki bez tej BOCZNICY. Na strefie funkcjonują także inne firmy. Doskonale radzą sobie bez bocznicy kolejowej.<<<
Chyba jednak bocznica by się im przydała, co widać po tym co się dzieje na obecnych radomszczańskich bocznicach i drogach prowadzących do Indesitu. Ja nie pamiętam takiego ruchu na bocznicach w Radomsku, nawet w dobrych latach Famegu ,Metalurgi i Mostostalu razem wziętych.
Najważniejsze to w całym tym interesie jest to, że cel został osiągnięty. Indesit wywalił kasę w Radomsku i za to chwała Słowińskiemu.
Obecna Pani prezydent nie dała się biznesmenom z Indesitu i nie wybudowała im bocznicy za 20 baniek, sprawę załatwiła za 3 bańki i chwała jej za to. Jak jeszcze wynegocjuje, żeby to na raty rozłożyć to dopiero będzie dobry interes.
Szymon napisał ciekawy artykuł w mistrzowski sposób ubierając go w słowa a Fred chce już zmiany tematu.
Powinniśmy trochę nad bocznicą pogawędzić bo ten temat może okazać się dla księżycowej koalicji trampoliną :)
Szymonie nieważna jest kontrasygnata skarbnika pod umową bo jak się okazuje wystarczy mieć odpowiednie zdjęcie w odpowiednim miejscu, tak przecież tłumaczy się były prezio.
Teraz na każde spotkania będę chodził z aparatem fotog.
tu pstryk tam pstryk…
czy dojdzie do rozpadu koalicji?
W mieście, w którym brakuje środków finansowych na zadania inwestycyjne związane z infrastrukturą chociażby drogową, dokonanie zobowiązań dla prywatnego inwestora (Indesit Company) w zakresie realizacji budowy bocznicy, było i w dalszym ciągu jest niewybaczalnym nadużyciem. Były Prezydent Słowiński dokonując tego zobowiązania złamał zasadę, że nie wolno zgodnie z przepisami prawa, podejmować żadnych zobowiązań finansowych bez kontrasygnaty Skarbnika Gminy, gdyż czynność taka jest prawnie bezskuteczna. Art. 46 Ust. 3 Ustawy o samorządzie gminnym stanowi że: „Jeżeli czynność prawna może spowodować powstanie zobowiązań pieniężnych, do jej skuteczności potrzebna jest kontrasygnata skarbnika gminy (głównego księgowego budżetu) lub osoby przez niego upoważnionej.” Takiej kontrasygnaty na porozumieniu nie było. Obecność Pani Skarbnik niestety nie wystarczyła.
Wynika z tego, że opisane zawarte „trójstronne porozumienie” pomiędzy Prezydentem Słowińskim, Indesit Company oraz ŁSSE o wybudowaniu bocznicy kolejowej w Radomsku było czynnością prawną nieskuteczną i tylko dzięki przytomności umysłu obecnej Prezydent Anny Milczanowskiej, nie doszło do realizacji inwestycji a koszty jakie poniesie miasto za niedotrzymanie umowy wynikają z braku odpowiedzialności ówczesnego włodarza miasta (Słowińskiego). Obecnie, wszelkie działania w sprawie wymuszenia realizacji inwestycji są moim zdaniem podejrzaną próbą wywiązania się ze zobowiązań z przeszłości wobec prywatnych inwestorów. Nasuwa się pytanie – kto miałby na tym skorzystać??? Bo na pewno nie miasto.
Ostatnio najczęściej zadawane pytanie przez Totalnie Wolnego od dóbr materialnych Totalnie Byłego prezydenta naszego miasta to: w czyim to jest interesie? Ale myślę, że Mietek to najlepiej podsumował: (…) podejrzana próba wywiązania się ze zobowiązań z przeszłości (…) Mam wrażenie, że tak samo jak Jerzy S. tak i Krzysztof Z. już dawno zatracili instynkty polityczne. Kierują nimi jakieś niezdrowe emocje. Nienawiść do Pani Prezydent tych panów jest wręcz obsesyjna – moim zdaniem oczywiście. Więc atakują każdego kto dla Pani Prezydent pracuje. Nie cofną się nawet do ujawnienia :) tak “twardych” dowodów w sprawie jak nieczytelnego wydruku zdjęcia, na którym jest twarz skarbniczki ……………………………. :) – i wszystko jasne
A nie pomyślał nikt z Was, że gdyby to wybudowano to więcej by się
działo w strefie,
jk nie, nie pomyślaliśmy, bo nic by się nie działo więcej. Kto miał przyjść to już jest a inni też przyjdą. I dobrze, że jest wiele firm w strefie, bo jak jedna zwinie żagle to nie będzie dramatu a jak byłby jeden moloch i jemu podwinęłaby się nóżka, to byłaby rozpacz wielu ludzi. A poza tym to nie jest temat dla miasta, gdyż samo wybudowanie nie kończy sprawy. To coś trzeba później utrzymywać, konserwować, sprzątać, administrować i kolejne pieniądze wypływałyby z kasy miasta. Słowińskiemu nie zależało. Liczył się impuls, to co ważne w danej chwili, a więc poparcie wyborców za cenę 17 milionów plus koszty utrzymania z kasy miasta. Nie płacił przecież ze swoich. Zresztą on będąc Prezydentem miał doświadczenie, że najlepiej zarządza się nie swoim. Nie miał majatku, nie miał domu, miał potworne długi bo źle zainwestował w swój biznes. Taki to był Prezydent, a teraz jak widzę go w TV z trzęsącymi się łapkami i drżącym głosem, prawie płaczącego, to ogarnia mnie śmiech bo aktorstwa nauczył się zapewne od swojego kolegi z RdR. Ponadto to nie widziałem dawno kogoś takiego pałającego taką ogromną nienawiścią do Milczanowskiej jak on i Zygma, przez co szkodzą bardzo naszemu miastu bo cel mają jeden – dokuczać za wszelką cenę.
Co to znaczy zapłaci miasto?? My zapłacimy – każdy radomszczanin. Oni dysponują tak naprawdę pieniądzami, które to każdy z nas płaci w postaci haraczu. Jak ten bucyfał Słowiński spieprzył umowę, to niech teraz siedzi cicho i gęby nie otwiera. Wielki polityk się znalazł – powrót z przeszłości. Niech sobie tą bocznicę zbuduje do Pcimia Dolnego.
do jk,no przecież Szymon napisał – Najśmieszniejsze jest to, że ta bocznica kolejowa makaronom, nie była do NICZEGO POTRZEBNA. Fabrykę zbudowali bez bocznicy, produkują te swoje pizzowe pralki, lodówki i zmywarki bez tej BOCZNICY. Na strefie funkcjonują także inne firmy. Doskonale radzą sobie bez bocznicy kolejowej.
Bocznica to nie jest taki prosty problem. Jeśli nawet Indesit miałby bocznicę to istnieje problem dostarczania do indesitu wagonów i odbioru tych wagonów po załadunku. Makarony musieli by kupić lokomotywę manewrową, zatrudnić maszynistę albo dwóch ( bo na zmiany). I mogło się okazać że owszem bocznica jest ale rośnie na niej trawa…Ale tak w sumie to wyrolowali nas makaroniarze jak dzieci. Damy im prawie 3 bańki za bezdurno a na dodatek zamiast zajadać się bigosem, golonką, schabowymi to wtrajamy ich pizze i spagetii chociaż to ani dobre ani zdrowe…
Przeczytałem wypociny Pana Słowińskiego na stronie RdR. Zrozumiałem z tego, że oficjalnie przyznał się do działania na szkodę miasta Radomsko w czasie gdy był Prezydentem okłamując poprzez obietnicę prywatnemu inwestorowi bocznicy za 17 mln. i podpisując trefne porozumienie bez kontrasygnaty skarbnika, by z obietnicy się nie wywiązać a obecnie namawia obecną Panią Prezydent do popełnienia przestępstwa właśnie w kwestii zadziałania na szkodę miasta poprzez wybudowanie bocznicy. Najwyższa pora by zajęła się tym Panem prokuratura. Od cudzego (środki publiczne) łapy z daleka!!!. Masz na koncie kasę, to im wybuduj!!!
a oni zaraz zaczną krzyczeć: …łapy precz od historycznie zabezpieczonej tradycją negocjacji kasy miasta Radomska, a potem jeden jakiś wierszyk powie a drugi może jakąś sztuczkę zrobi……… Tylko czemu nikogo już to nie bawi?
Słowiński i Ferenc półprawdy:
1. Słowiński wydał zgodę popartą uchwałą na sprzedaż syndykowi bocznicy mostostalu makaronom – można sprawdzić powołując się na dostęp do informacji publicznej.
2. wszyscy mówią o bocznicy- załóżmy bocznica wybudowana ale nikt nie powiedział Słowiński ani Ferenc KTO BOCZNICĘ BĘDZIE EKSPLOATOWAŁ I UTRZYMYWAŁ – przemilczeli a dla mnie wynika że Mieszkańcy Miasta czyli podatnicy.