blog prywatny

"[..] jak trudno ustalić imiona wszystkich tych, którzy zginęli w walce z władzą nieludzką [..] a przecież w tych sprawach konieczna jest akuratność nie wolno pomylić się nawet o jednego [..] jesteśmy mimo wszystko stróżami naszych braci [..] musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu [..]"

Zbigniew Herbert
"Pan Cogito o potrzebie ścisłości"

Kłamstwa komunistycznego PRL-u – manifest PKWN !

Marzę aby Jej Królewskie Mości mogłyby okazać mi tę łaskę i chciały  spadać w podskokach z Internetów i telewizorów.
Nie mogę skupić się na niczym. Od Królewskich Mości nie ma gdzie się schować. Wyłączam telewizor, zmieniam stację radiową i nic. Wszędzie te Windsory. Otwieram lodówkę, POdnoszę klapę do muszli klozetowej i wszędzie te Wasze królewskie mości. Nie wiem jak by się człowiek starał, to na pewno nabije się na królewską familię. Czy w Polsce zmienił się ustrój i mamy monarchię ? Przez te całe urodziny młodego „królika”, w mediach nie „wychwalono” komunistycznego 22 lipca. Nie pokazano komunistycznych „ ludzi honoru” Jaruzelskiego, Kiszczaka. Nie wspomniano jak to bohatersko od  1944  r. mordując polskich patriotów Jaruzelski i Kiszczak przygotowywali się do „okrągłego stołu”. I jakoś mało w lewicowo-liberalno mediach  wybielano zbrodniczy i gówniany ekonomicznie PRYL.
Pamiętam komunistyczną propagandę w dniu 22 lipca i inne elementy totalitarnego państwa. Rzucano parówki i papier toaletowy. Donosiciele ORMOWCY, którzy wcześniej byli w AL. i UB mogli założyć opaskę ORMO i dumnie chodzić po ulicy. Aj waj, aj waj cóż to było za święto. Komuniści byli dumni ze swoich „osiągnięć”. Świat szedł do przodu a my tkwiliśmy w komunistycznym gównie.
22 lipca był za komuny najważniejszym świętem państwowym PRL. Komuniści z PPR i PZPR świętowali rocznice powołania w Chełmie swojego pierwszego rządu, który nazywał się Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. PRL opierał się na kłamstwie i prymitywnej propagandzie. Tak było i z PKWN. Ta nazwa jest całkowicie kłamliwa. Ten stalinowski twór nie był ani „polski”, ani „narodowy” i nie miał nic wspólnego z „wyzwoleniem”. PKWN został utworzony z rozkazu Stalina. Osoby do PKWN-u zostały osobiście wybrane przez Berię i mordercę Polaków I. Sierowa z NKWD. Osoby polskojęzyczne wchodzące w jego skład E. Osóbka- Morawski, Jakub Berman, Hilary Minc, Michał Rola- Zymierski, Franciszek Jóźwiak, Stanisław Radkiewicz. Te osoby to byli zwykli zdrajcy, którzy służyli Stalinowi w celu zniewolenia Polski, a nie jej wyzwolenia. Pojęcie narodu było dla nich wrogie. Byli członkami KPP. Dla nich liczył się tylko komunizm , ZSRR i stworzenie nowego człowieka. Wymienieni przeze mnie renegaci mieli zarządzać Polska w imieniu Stalina , realizując interesy wrogiego Polsce kraju. PKWN realnie rządził tylko tam, gdzie były sowieckie czołgi i oddziały NKWD czyli w Polsce podbitej przez Armię Czerwoną. Wolni Polacy, patrioci walczyli w powstaniu antykomunistycznym przeciwko stalinowskim okupantom z Armii Czerwonej, NKWD i kolaborantom z PPR i UB !
Dla każdego wolnego Polaka, 22 lipca był symbolicznym początkiem rządów komunistycznych, stalinowskich kolaborantów i sowieckiej dominacji, a nie żadnym świętem.
Pisząc o PKWN-ie, Armii Ludowej, PPR należy pamiętać co powiedział Stalin w czerwcu 1945 r. „To nie Niemcy, tylko Polska jest naszą największą zdobyczą wojenną!”. To zdanie Stalin – morderca, bandyta i ludobójca – wypowiedział w trakcie uroczystości w Moskwie w obecności półtora tysiąca najważniejszych sowieckich marszałków, generałów i dowódców.
Przeszłość jest często teraźniejszością. Rosja Putina robi wszystko, abyśmy ponownie stali się zewnętrzną częścią sowieckiego imperium. 68  lat temu staliśmy się zdobyczą wojenną ZSRR. Podbici i zniewoleni, zdradzeni przez USA, WLK.Brytanię i upokorzeni. Jakże wielkim kłamstwem i komunistycznym myśleniem jest używanie zwrotu „wyzwolenie”. Stalin i Armia Czerwona nie przyszły dać Polakom wolności. Armia Czerwona i jej składowe części jak np. Armia Ludowa działały w celu podbicia Polski i wprowadzenia najgorszego ustroju na świecie – komunizmu. Jeden totalitaryzm został zastąpiony drugim. Należy o tym pamiętać. Tak jak pamiętać, że PPR przekształcił się w PZPR, a jej członkowie za moskiewskie pieniądze powołali SdRP. A ta z kolei przekształciła się w SLD, próbując zatrzeć ślady za PPR. Niestety nazwiska członków założycieli SdRP, SLD i komunistycznych aparatczyków z PZPR są takie same. Czy w wolnych Niemczech, po wojnie byli członkowie NSDAP mogliby założyć partię, która miałaby w nazwie demokratyczna ? Dobraliby paru młodych, nie będących wcześniej w NSDAP, to byliby traktowani jak normalna partia, mogąca funkcjonować w demokratycznym porządku. Odpowiedź jest oczywista. Nie !!. Ale w Niemczech nie było okrągłego stołu.
22lipca to symboliczna data tworzenia się elity PRL-u. Ta elita nie była elitą normalnego państwa, nie wyłoniła się w zwykłym procesie elitotwórczym. Ta komunistyczna elita została narzucona Polakom siłą. To była lumpen elita. Byli to często przestępcy, ludzie przedwojennego marginesu, dołów społecznych, czasami pochodzący z mniejszości narodowych, którzy nie swoimi talentami, nie kompetencją, nie w wolnej konkurencji i rywalizacji zyskali swoje powojenne prominentne pozycje. Byli zdrajcami narodu Polskiego, którzy sprzedali się za 40 srebrników i służyli komunistycznemu złu. Komunistyczna elita została przemocą zainstalowana przez Związek Sowiecki, przyszła z Armią Czerwoną i uzyskała swoją pozycje wyłącznie przez wyniszczenie przedwojennej prawdziwej elity – między innymi poprzez zbrodnie takie jak Katyń. Potem oczywiście pojawiły się jeszcze inne mechanizmy awansu do elity PRL, ale do zawsze to nie walory moralne czy intelektualne decydowały o awansie – one go wykluczały, bo w każdej swojej fazie PRL była państwem opresyjnym, antynarodowym i obrzydliwym. A najgorszą częścią systemu władzy PRL, był aparat inwigilacji i represji. Ubecy, esbecy mordowali, niszczyli w każdy możliwy sposób domniemanych wrogów PZPR. Byli „łamaczami” ludzkich sumień. Jak wielkim trzeba być moralnym skurwysynem, moralnym dnem aby chcieć zostać ubekiem lub esbekiem i wstąpić do szkoły dla esbeków ?

165 komentarzy do wpisu „Kłamstwa komunistycznego PRL-u – manifest PKWN !”

  1. Świetny tekst. Fakty, które pan podaje są jednoznaczne. Precz z komuną i komuchami z SLD.

  2. Absolutnie się nie zgadzam z autorem. Jest to jednostronne, tendencyjne i nieobiektywne przedstawianie polskiej historii. PKWN to pierwszy polski rząd, który rządził tak jak możliwe to było w realiach powojennych. Generał Jaruzelski, którego znam osobiście i bardzo szanuję; uważam, że był on jednym z największych polaków, prawdziwy mąż stanu, na pewno wiekszy od Kaczyńskiego i Wałęsy razem wziętych – to człowiek, który doprowadził do demokratycznych przemian w Polsce i to dzięki niemu jesień narodów w polskim wydaniu przeszła praktycznie bezkrwawo… Jest nieprawdą że rosjanie nie weszliby do POLSKI, bo weszliby gdyby nie zmysł i wyczucie polityczne Generała które sprawiły, że wprowadził stan wojenny i uratował nasz kraj. A co do Armii Ludowej to była najwspanialsza organizacja polski powojennej, znam osobiście wielu rzołnierzy AK, którzy mordowali bez powodów innych, a AL to co innego…

  3. „najgorszą częścią systemu władzy PRL, był aparat inwigilacji i represji. Ubecy, esbecy mordowali, niszczyli w każdy możliwy sposób domniemanych wrogów PZPR. Byli „łamaczami” ludzkich sumień. Jak wielkim trzeba być moralnym skurwysynem, moralnym dnem aby chcieć zostać ubekiem lub esbekiem i wstąpić do szkoły dla esbeków ?”
    Mam wrażenie, ze pisząc o tym moralnym dnie, pisze Pan o pewnym znanym radomszczańskim samorządowcu. A może mylę się. Acha, no i ma pan całkowitą rację. Ktoś kto chciał być ubekiem to zwykły moralny skurwysyn.

  4. Olin ! Ty naprawdę tak myślisz czy zrobiłeś to prowokacyjnie by wywołać dyskusję? Szymonowi się nie dziwię bo jego poglądy na temat UB, PZPR, ORMO, PKW znam. Gloryfikowanie AL jako formacji honorowej i wpsaniałej jest nadużyciem. Tchórzliwi, często zwykli złodzieje i mordercy. Przypomnę ci tylko taki fakt. W bitwie pod Kossowem oddział AL ustalił że będą współpracować by sami nie zostać zniszczeni. W nocy tchórzliwie opuścili stanowiska i odsłonili skrzydło AK. Na nieubezpieczone tabory AK napadli Niemcy i wszystkich wystrzelali. Dowódca, który był w sztabie na naradzie jak zobaczył tą jatkę to się zastrzelił. Nosił pseudonim „Brzęk”. A teraz historia z innego bieguna. Oddział NSZ zatrzymał kilku AL=owcó i miał ich rostrzelać. „Robotnik”, który znał dowódcę ALwców „Pawła” wstawił się za nimi a raczej zagroził NSZowcom że ci uwolnili komunistów.
    No i takich przykładów znam więcej….
    Słynny „Hanicz” Boruta był kapralem w AK za nim odszedł wraz z kilkoma swoimi chłopkami do GL. Miał nawet za to wyrok, potem jednak chłopcy z AK nie chcieli zastrzeliś swojego byłego kolegę chociaż był zdrajcą. Po wojnie jako półkownik KBW na lubelszczyźnie likwidował oddziały KWP aż do czasu gdy jego cały oddział z bronią poszedł do lasu. Potem „Hanicz” został skazany przez swoich kolegów i siedział we Wronkach….

  5. Mój ojciec był komendantem oddziału AL. Nie był bandytą, tchórzem i sprzedawczykiem. Moim zdaniem, więcej kolaborantów było w AK niż w AL – mam prawo mieć swoje zdanie.
    AL często ramie w ramie walczyła z AK i fałszowanie historii jest nie na miejscu, jest niskie moralnie i karłowate.

    „Dziś w Muzeum Powstania Warszawskiego łatwiej znaleźć informację o udziale Gruzinów czy Francuzów w walkach niż o Polakach spod znaku AL czy PAL

    W powstaniu warszawskim walczyło tysiące żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego. Ramię w ramię bili się z Niemcami członkowie Armii Krajowej, Armii Ludowej, Milicji Robotniczej i Polskiej Armii Ludowej. O udziale w walkach tych wszystkich organizacji pisał gen. Antoni Chruściel „Monter” w depeszy skierowanej do Londynu w dniu 8 sierpnia 1944 r., a zachodni alianci uznali lewicowe ugrupowania powstańcze za część Polskich Sił Zbrojnych. Dziś, po 63 latach, nie mówi się głośno o udziale w powstaniu żołnierzy z lewicowych organizacji konspiracyjnych.
    Na początku lipca 1944 r. okręg warszawski Armii Ludowej liczył 1,8-2 tys. ludzi w dziewięciu podokręgach, spośród których największe były na Pradze (liczące ok. 250 ludzi) i na Woli (200 żołnierzy). Podstawową siłę bojową stanowił 130-osobowy batalion im. Czwartaków pod dowództwem por. Lecha Kobylińskiego („Konrada”).”

Możliwość komentowania została wyłączona.