„Gazeta Radomszczańska” publikuje cykl „OSOBISTY BILANS 25- LECIA” ,w którym mieszkańcy Radomska przedstawiają swoja ocenę ostatnich 25lat. W numerze 16 GR, zamieszczono moje refleksje dotyczące minionego 25 lecia. Numer jest już archiwalny, więc na internetowym blogu, mogę „wrzucić” to co było do przeczytania na zadrukowanym gazetowym papierze.
W drodze do wolności !
Nim nadszedł czerwiec 1989 r., żyłem w PRL-u. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że żyło w zbrodniczym, totalitarnym państwie. Gdzie rządząca PZPR, miała całkowitą władzę nad społeczeństwem, otrzymała ją od Stalina, a utrzymywała za pomocą terroru policji politycznej z UB i SB. Nic nie działo się bez pozwolenia komunistycznych władz. Emocjami Polaków, sterowano za pomocą monopolu informacyjnego i propagandy. Byliśmy MY, zniewoleni i oni- komuniści-zniewalający. PRL, kraj w którym, permanentnie nie było papieru toaletowego, sznurka do snopowiązałek, a rządząca PZPR, nie umiała rozwiązać problemów w skupie butelek. Ale według propagandy byliśmy potęgą gospodarczą. Wolność, o tym marzyliśmy. I o normalnym zyciu.
Doskonale pamiętam tamten początek czerwca 1989r. Czuć było zapach wolności. Przepoczwarzająca się „komuna” odmówiła rejestracji NZS. W całym kraju rozpoczęły się strajki na większości uczelni. Przed 4 czerwca skończyliśmy strajk, aby nie zakłócać TYCH półwolnych wyborów. Komuniści mieli zagwarantowane 65 % miejsc w sejmie. Ale reszta była Nasza. Tak zaczynała się moja przygoda z demokracją. Przejście od totalitaryzmu do demokracji. Potem było tworzenie samorządu studenckiego, walka z władzami uczelni, aby zrozumiały, że studenci mają realne prawa i wpływ na to co się dzieje na uczelni. Jesienią 1989 r. zobaczyłem jak działa „układ” okrągłostołowy. Najbardziej prestiżowym budynkiem w Białymstoku, był Komitet Wojewódzki PZPR. Po czerwcowych wyborach Komisja Uczelniana NZS(której byłem wiceprzewodniczącym), zaproponowała, aby ten budynek został przekazane przez NOWE władze, na rzecz uniwersytetu. Nasza propozycja została zaakceptowana. Przez kilka miesięcy trwała wymiana miłych, uprzejmych pisemek z których NIC nie wynikało. Ignorowano Nas. W tym czasie aparatczycy ze zbrodniczej PZPR, stawali się fanami demokracji i kapitalizmu. W budynku KW PZPR powstawały siedziby różnych nomenklaturowych spółek, biura, sklepy, bank i inne typowe kapitalistyczne wynalazki. „Chłopcy” z totalitarnej PZPR postanowili, że już nie będą czerwonymi „komuchami”, tylko miłymi socjal-demokratami. Ale to co ukradli narodowi jako komuniści, tego już nie oddadzą, tylko się uwłaszczą. Pokazali władzom uczelni, studentom, środkowy palec i powiedzieli , że budynku uczelnia nie dostanie. Nasza reakcja była jednoznaczna. Postanowiliśmy przemówić do „komuchów”, jedynym językiem, który oni rozumieli. Postanowiliśmy ich po prostu siłą wyrzucić, z tego budynku. 8 stycznia 1990 r. w kilkadziesiąt osób, weszliśmy do komunistycznej „Bastylii”. Dwudniowa okupacja zakończyła się pełnym sukcesem. Nikt, ośmielił prosić Nas, o pisanie proszalnych pisemek. Uniwersytetowi przekazano budynek który od lat 50, był siedzibą PZPR. Przykład Naszej okupacji był wzorcowy i zaraźliwy. Kolejne okupacje budynków PZPR, miały miejsce na terenie całego kraju. Ja, razem z moimi przyjaciółmi nie tylko z NZS, okupowaliśmy ten symboliczny dla Nas budynek jeszcze raz. We wrześniu 1991 r. , podczas mojego wesela.
Pisząc o tych 25 latach, muszę je podzielić na zmiany w moim osobistym życiu i zmiany w Polsce. Chciałbym aby rozwój Polski, był tak udany jak Moje życie, kochająca rodzina, pracowita, mądra żona i troje zdolnych dzieci. Praca, dająca satysfakcję pod każdym względem. Spełnianie swoich pasji, aktywność społeczna, polityczna. Szczególnie jestem zadowolony z sukcesów w przywracaniu pamięci o „żołnierzach wyklętych”, walczących po wojnie w powstaniu antykomunistycznym.
Jednak ocena sytuacji w III RP, nie jest optymistyczna. Nasze państwo nie funkcjonuje dobrze. Tysiące takich jak Ja , walczyło z „komuną” o Polskę suwerenną, demokratyczną, wolną ekonomicznie i politycznie. Co z tego wyszło po 25 latach ? Fasadowa demokracja, zlikwidowany i wyprzedany polski przemysł, banki w rękach obcego kapitału, nie działający prawidłowo wymiar sprawiedliwości, skomplikowany, nie efektywny system podatkowy, pseudoliberalna „niewidzialna ręka rynku” spychająca ludzi na margines życia. Żyjemy w kraju który nie jest w stanie zapewnić Polakom podstawowej opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa. Obecna struktura gospodarcza w Polsce, własność kapitałowa jest analogiczna do struktury krajów pokolonialnych. Musimy uświadomić sobie, że Polska jest typową neokolonią ! W Polsce obecnie funkcjonuje kilkadziesiąt banków, z czego tylko trzy są polskie. Tylko jeden ma 100 procent polskiego kapitału. W wyniku transformacji po 1989 r., wyprzedano, przejęto polski majątek narodowy, dokonując nomenklaturowej prywatyzacji. Zagraniczne korporacje traktują Polaków, jako źródło taniej siły roboczej i rynek zbytu. Symbolem tego, że jesteśmy neokolonią , jest fakt, że żadna z dużych zagranicznych sieci handlowych nie płaci w Polsce podatku dochodowego, Nasze złoża łupków gazowych Niemcy sprzedają Rosjanom, a wyniki „demokratycznych” wyborów liczy się na rosyjskich serwerach.
„Rów w którym płynie mętna rzeka
nazywam Wisłą. Ciężko wyznać:
na taką miłość nas skazali
taką przebodli nas ojczyzną” (Zbigniew Herbert, Prolog)
Po tych 25 latach, wyraźnie czuć, że zapach wolności w Polsce jest zdecydowanie zatęchły. Wciąż jesteśmy w drodze do wolności .
Ha ha ha Hej siup Radomsko, żyje się nie wąsko. Fakt wciąż jesteśmy w drodze do wolności. Zawsze tak będzie. I jak Putin rozpocznie wojnę, to my pójdziemy na pierwszy ogień, a nie Niemcy czy Ameryka. Zawsze tak było. Unia nas nie obroni.