„Trzeba wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu” tak powiedział
książę Fabrizio Salina, główny bohater genialnej powieści “Lampart”, napisanej przez włoskiego pisarza Giuseppe Tomasi di Lampedusa . Ten cytat trafnie oddaje to co stało się w Polsce, po 1989 r.
Doskonale pamiętam tamten początek czerwca 1989r. Czuć było zapach wolności. Przepoczwarzająca się „komuna” odmówiła rejestracji NZS. W całym kraju rozpoczęły się strajki na większości uczelni. Przed 4 czerwca skończyliśmy strajk, aby nie zakłócać TYCH półwolnych wyborów.
NZS w całym kraju i w Białymstoku pokazał siłę…czekaliśmy na zmiany, powstanie nowej, wolnej Polski, rozliczenia komunistów, odsunięcia ich od władzy. Trafne pytanie zadał Kazik „COŚCIE SKURWYSYNY UCZYNILI Z TĄ KRAINĄ ?” .
4 czerwca było radośnie, podniośle, niby pierwszy raz mogliśmy wybrać 35 % wolności ! Ale jednak te wybory nie miały nic wspólnego z prawdziwa demokracją .
Naród się sprawdził. Odrzucił listę krajową PZPR, chociaż do głosowania na nią namawiał Wałęsa, Geremek. Pamiętam jaki przeżyłem szok, gdy w trakcie wyborów zmieniono ordynację wyborczą, aby do sejmu mogli wejść komuniści odrzuceni przez naród. Wtedy po raz pierwszy naród został zdradzony. Zdradzono wolność. Potem wybrano na prezydenta, faceta z krwią polskich patriotów na rękach, odpowiedzialnego za doprowadzenie Polski do nędzy gospodarczej. Potem było coraz gorzej. Michnik et consortes, uznał kolejnego komunistycznego zbrodniarza, Kiszczaka za człowieka honoru i kazał się wolnym Polakom odpieprzyć od generała Jaruzelskiego.
Wydawało się, że PZPR, jako modelowo totalitarna partia, która zdobyła władzę mordując tysiące Polaków i utrzymywała się przy tej władzy za pomocą terroru policji politycznej z UB i SB, zniewalając naród, zabijając ,torturując tych Polaków, którzy marzyli o wolności, powinna być uznana za organizację zbrodniczą i zdelegalizowana jak NSDAP. Członkowie aparatu partyjnego zbrodniczej PZPR, byli jak kapo, zwykłymi nadzorcami totalitarnego systemu, który został stworzony w celu podporządkowania Polski sowieckiemu imperium. Nie zasługiwali na czynne funkcjonowanie w demokracji. Majątek PZPR, ukradziony narodowi, powinien być natychmiast przejęty na rzecz skarbu państwa. Tymczasem powołano tylko likwidatora majątku PZPR.
„Umowa” okrągłostołowa, zawarta przez Wałęsę Geremka, Michnika z komunistami działała. Komunistom nie spadł włos z głowy. Mogli spokojnie uwłaszczyć się na majątku narodowym , stworzyć nomenklaturowe spółki i przejąć sektor finansowy. Dekomunizacji mogli chcieć tylko OSZOŁOMY !
Podobnie było ze zwykłymi donosicielami(zwanych agentami), którzy zdradzali swoich przyjaciół, rodziny, kolegów z pracy, donosząc na nich polskiemu gestapo czyli esbekom. Wydaje się oczywiste, że w wolnej Polsce, powinno natychmiast ujawnić tajnych współpracowników UB i SB. Tyle, że twór powstały w Magdalence nie miał nic wspólnego z wolną Polską. Natychmiastowe przeprowadzenie lustracji, pokazałoby się, że przy okrągłym stole, komuniści zawierają umowy z tewulcami , typu „Bolka” !! Po 4 czerwca, ujawnienie kapusiów, donosicieli zostało wyklęte. Znowu zdradzono interesy narodu.
Gdy słyszę, że 4 czerwca 1989 r., odbyły się wolne wybory, to dostaję „białej gorączki”. Co za propagandowa bzdura. Były wolne , w 35% , resztę mieli zagwarantowane komuniści. Pierwsze wolne wybory w Polsce odbyły się 27 października 1991 r. tak naprawdę byliśmy ostatnim państwem, które było od 1944 r., pod radziecką okupacją, w którym odbyły się wolne wybory.
4 czerwca nie jest tak naprawdę, bardzo ważną rocznica dla wolnych Polaków. Nie jest na pewno żadnym świętem narodowy. Tak naprawdę jest to rzeczywiście święto elit powstałych w wyniku umowy okrągłego stołu. Te elity to mieszanka postkomunistów, komunistycznych służb specjalnych z WSI i SB i solidarnościowej lewicy laickiej, która zdradziła Solidarność. Czyli sojusz czerwonych z różowymi. Te czerwono-różowe pseudoelity, stworzyły patologiczną III RP, zawłaszczyły to co było, dokonane przez całe społeczeństwo . Przejęły media, tworząc monopol telewizyjno-radiowy. III RP, to kraj ogromnych patologii, w którym żerujące na społeczeństwie, okrągłostołowe elity zdobywają niewyobrażalne majątki. Afera FOZZ, afera Art.-B, afera paliwowa i alkoholowa, afera osocza, afera Rywina, pokazująca, że w III RP, można zwyczajnie kupić każdą ustawę , jak pół litra w sklepie.
Idąc 4 czerwca, na wybory marzyliśmy o Polsce suwerennej, demokratycznej, wolnej ekonomicznie i politycznie. Co z tego wyszło po 25 latach ? Czy 4 czerwca mamy co świętować ?
Fasadowa demokracja, zlikwidowany i wyprzedany polski przemysł, banki w rękach obcego kapitału, nie działający prawidłowo wymiar sprawiedliwości, skomplikowany, nie efektywny system podatkowy, pseudoliberalna „niewidzialna ręka rynku” spychająca ludzi na margines życia. Żyjemy w kraju który nie jest w stanie zapewnić Polakom podstawowej opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa. Obecna struktura gospodarcza w Polsce, własność kapitałowa jest analogiczna do struktury krajów pokolonialnych. Musimy uświadomić sobie, że Polska jest typową neokolonią ! W Polsce obecnie funkcjonuje kilkadziesiąt banków, z czego tylko trzy są polskie. Tylko jeden ma 100 procent polskiego kapitału. W wyniku transformacji po 1989 r., wyprzedano, przejęto polski majątek narodowy, dokonując nomenklaturowej, złodziejskiej prywatyzacji. Postkomuniści, funkcjonariusze SB i WSI, tewulcy uwłaszczyli się na majątku narodowym. Zagraniczne korporacje traktują Polaków, jako źródło taniej siły roboczej i rynek zbytu. Symbolem tego, że jesteśmy neokolonią , jest fakt, że żadna z dużych zagranicznych sieci handlowych nie płaci w Polsce podatku dochodowego, Nasze złoża łupków gazowych Niemcy sprzedają Rosjanom, a wyniki „demokratycznych” wyborów liczy się na rosyjskich serwerach. Polskę oplatają i niszczą pasożytnicze grupy interesu.
4 czerwca to radosny dzień, a jednocześnie symbol zdradzonej wolności i straconej szansy !
Zasadniczo zgadzam się z Panem Mecenasem nie należy jednak zapominać o okrągłostołowym udziale braci K. znalazło by się tam także paru prominentnych NZS-owców.Jeśli chodzi o póżniejszy podział łupów to każdy chapał wedle swych możliwości,od pałacu preżydenta po gminę. pozdrawiam