blog prywatny

"[..] jak trudno ustalić imiona wszystkich tych, którzy zginęli w walce z władzą nieludzką [..] a przecież w tych sprawach konieczna jest akuratność nie wolno pomylić się nawet o jednego [..] jesteśmy mimo wszystko stróżami naszych braci [..] musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu [..]"

Zbigniew Herbert
"Pan Cogito o potrzebie ścisłości"

„Żołnierze Wyklęci” – „Za Świętą Sprawę” !

„… Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich […] My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków Domagających się wolności i sprawiedliwości.”
mjr Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka, marzec 1946 r.
Myślę, że o tym dniu musi pamiętać każdy wolny Polak. Ten dzień wchodzi do kanonu polskości. Z inicjatywy śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego , Sejm ustanowił 1 marca Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” . Tego dnia mamy moralny obowiązek, aby oddać hołd „Żołnierzom Wyklętym” – bohaterom Powstania Antykomunistycznego, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc za „Świętą sprawę”- wolność Polaków, prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku przeciwstawili się radzieckiej agresji i narzuconemu siłą , przemocą reżimowi komunistycznemu.
„Żołnierze Wyklęci” byli uczestnikami powstania antysowieckiego, antykomunistycznego. Narodowe więzy wspólnoty, powodują, że nie możemy zapomnieć o naszych braciach, którzy stali się ofiarami barbarzyńskich systemów totalitarnych XX wieku, w tym o dziesiątkach tysięcy naszych przodków, którzy po 1944 r. padli ofiarą terroru komunistycznego. Terroru, który zagościł u nas za przyczyną stalinowskiej Armii Czerwonej i rodzimych kolaborantów z PPR. Pamięć o Polakach , którzy złożyli ofiarę z życia na ołtarzu wolności, jest bowiem najważniejszym składnikiem materii tworzącej NARODOWĄ, duchową i kulturową wspólnotę, do której wszyscy przynależymy, a której na imię POLSKA.
Przez cały okres komunistycznego PRL-u, pamięć o walce „żołnierzy wyklętych” była mordowana. Czerwoni barbarzyńcy z PZPR ofiarę ich krwi starali się wymazać ze zbiorowej świadomości i wrażliwości historycznej społeczeństwa polskiego. Formacje walczące w POWSTANIU ANTYMOMUNISTYCZNYM były skazane na niepamięć. Bohaterowie walczący z komunistami zostali przez PZPR, wyklęci ze społecznej świadomości. Skazano ich na wygnanie z historii, zabroniono pamiętać. Dlatego nazywamy ich „Żołnierzami Wyklętymi”.
Komuniści chcieli wymazać żołnierzy formacji niepodległościowych, z pamięci Polaków. To się jednak nie udało. Wojnę o pamięć komuniści przegrali. Prawda i pamięć o prawdziwych bohaterach przetrwała. „Żołnierze wyklęci” walczyli z komunistami w obronie naszej niepodległości, wiary i tradycji. Nad każdym zabitym za wolność Polski wszedł żywej pamięci kształt.
„Wieczna chwała zmarłym, hańba im mordercom, tętno Polski bije w przestrzelonych sercach.” Andrzej Kołakowski „Rozstrzelana Armia”.
W dzisiejszych czasach pomniki stawia się prawdziwym bohaterom – żołnierzom podziemia antykomunistycznego. Stalinowskich kolaborantów z UB i PPR wspomina się jedynie z pogardą, bo tylko na taką pamięć zasługują ! Największym ogólnopolskim pomnikiem, postawionym uczestnikom Powstania Antykomunistycznego jest ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzom Wyklętym.
Sejm ustanawiając Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych oficjalnie wskazał, kto po wojnie był bohaterem, a kto zdrajcą, kolaborantem. W demokratycznej Polsce nie ma dnia ubeka , aelowca, pepeerowca czy innych stalinowskich organizacji powołanych w celu zniewolenia Polaków.
Każdy naród ma prawo do samostanowienia i suwerenności. Jedynym rzeczywistym tytułem do sprawowania władzy przez komunistów z PPR i PZPR w Polsce, była wola i decyzje Józefa Stalina, wsparte militarną potęgą Związku Sowieckiego.
„Żołnierze Wyklęci” walczyli z Armią Czerwoną i polskojęzycznymi kolaborantami, instalującymi w Polsce komunizm. Oddziały NKWD i Armii Czerwonej były nośnikami i gwarantem dla rządów PPR i PZPR w Polsce. To dzięki „wyzwoleńczej” Armii Czerwonej zapanował w naszym kraju system będący emanacją barbarzyńskiej doktryny, która niszczyła cały pozytywny dorobek cywilizacji zachodniej, wyrosłej na fundamencie chrześcijaństwa.
„Nie obchodzą nas partie lub te, czy owe programy. My chcemy Polski suwerennej, Polski chrześcijańskiej, Polski – polskiej. […] Tak jak walczyliśmy w lasach Wileńszczyzny, czy na gruzach kochanej stolicy – Warszawy – z Niemcami, by świętej Ojczyźnie zerwać pęta niewoli, tak dziś do ostatniego legniemy, by wyrzucić precz z naszej Ojczyzny Sowietów. Święcie będziemy stać na straży wolności i suwerenności Polski i nie wyjdziemy dotąd z lasu, dopóki choć jeden Sowiet będzie deptał Polską Ziemię.”
Z ulotki 6. Wileńskiej Brygady AK kpt. Władysława Łukasiuka „Młota”, Podlasie, 1946 r.
W związku z Narodowym Dniem „Żołnierzy Wyklętych” pamiętajmy, kierując się przesłaniem Zbigniewa Herberta, wyrażonym w wierszu „Pan Cogito o potrzebie ścisłości”, o braciach naszych, którzy zginęli w walce z władzą nieludzką spod znaku sierpa i młota. Polećmy naszej pamięci polskich partyzantów poległych w bojach z sowietami; tych co padli na polach Surkont (w sierpniu 1944 r.), pod Rudnikami (w styczniu 1945 r.), Rowinami (w lutym 1945 r.), Kotkami, Bodakami i w Lesie Stockim (w walkach w maju 1945 r.), pod Kuryłówką ( 6 maja 1945 r.), pod wsią Błotne Górne, Krynicą (w czerwcu 1946 r.), na polach Miodusów Pokrzywnych (w sierpniu 1945 r.), pod Kulbakami k. Grodna (w czerwcu 1948 r.) i Raczkowszczyzną k. Lidy (w maju 1949 r.), pod Starodworcami(maj 1947 r.), pod Dzieszkówkiem(czerwiec 1948 r), także w innych miejscach takich walk oraz potyczek. W naszej narodowej pamięć zbiorowej muszą zaistnieć radzieckie ofiary „obławy suwalsko- augustowskiej”, pacyfikacji wsi Kuryłówka (w maju 1945 r.), wsi Łempice (na przełomie listopada i grudnia 1945 r.), kilku wsi pod Zwoleniem (w czerwcu 1945 r.) i innych akcji pacyfikacyjnych przeprowadzonych przez sowietów na ziemiach polskich, w celu zainstalowania i utrwalenia rządów partii komunistycznej.
Nasza pamięć o „Żołnierzach Wyklętych” jest wyrazem szacunku dla ofiary złożonej przez Nich na ołtarzu wolności Ojczyzny .
Powstanie antysowieckie, antykomunistyczne było zrywem pokolenia walczącego od 1939 r, z niemieckim faszyzmem i radzieckim komunizmem. Te dwa zbrodnicze ustroje od 1939 r., okupowały Polskę. Od 1944 r. Polska była okupowana tylko przez komunizm.
Dla „Żołnierzy Wyklętych” najważniejsza była wolna, niepodległa Polska . Nie godzili się na okupację sowiecką. Nie godzili się aby w Polsce wprowadzono drugi totalitaryzm – komunizm. Dlatego walczyli z tymi , którzy kolaborowali z sowieckim okupantem. Podczas wojny walcząc o wolną Polskę likwidowali gestapowców, volksdeutschów . Po wojnie walcząc o wolną, demokratyczną Polskę likwidowali żołnierzy NKWD, UB, kolaborantów z PPR.
Proszę wszystkich, którym bliskie są słowa Zbigniewa Herberta „jesteśmy mimo wszystko stróżami swoich braci”, aby w dniu 1 marca o godz. 17.00., spotkali się na ul. Armii Krajowej, pod pomnikiem żołnierzy KWP.
Bądźmy tam razem przez chwilę. Stwórzmy wspólnotę pamięci i tożsamości, ponad politycznymi podziałami. Pomódlmy się i zapalmy znicz, oddając hołd naszym braciom, którzy polegli w walce o „Świętą Sprawę” – wolną, suwerenną Polskę.

44 komentarze do wpisu „„Żołnierze Wyklęci” – „Za Świętą Sprawę” !”

  1. Chwała Ci Szymonie za to że starasz się by pamięć o tych żołnierzach nie zaginęła. Każdy kto choć trochę interesuje się historią najnowszą Polski wie jak tragiczne były dzieje tego wojska. Opuszczeni, zdradzani, toczyli beznadziejny bój z nowym okupantem i jego kolaborantami. Ci chłopcy z lasu dzielnie walczący z Niemcami po zakończeniu wojny mieli nadzieję na wolność i demokrację. A zastali terror sowiecki, wiezienia dla ich kolegów, zdradzieckie mordowanie najlepszych patriotów i dlatego nie schowali broni i podjęli to beznadziejną walkę oddając często życie.
    NIE WOLNO O NICH ZAPOMNIEĆ

  2. Panie Szymonie ! Przesyłam jeden z końcowych fragmentów pamiętników “Robotnika”. Tak powstawało KWP..
    (…)Na początku września 1945 roku spotkałem w Łodzi moich dwóch dawnych podkomendnych: „Olszę” i „Fernandeza”.
    – Chłopcy, co słychać w Radomsku? – spytałem.
    – Bezpieka wyłapuje naszych, a „Karol” zebrał oddział i siedzi w lasach koło Żytna – powiedział „Olsza” – Mam z nim stały kontakt. Aż 26 chłopaków jest z nim.
    A potem „Olsza” opowiedział mi historię swojego spotkania z „Warszycem”. Było to w pierwszych dniach moja w Żytnie. „Warszyc” szukał kontaktu z byłymi żołnierzami AK i dotarł do niego „Olsza”.
    – Masz kontakt z innymi? – zapytał „Warszyc”.
    – Tu niedaleko w lesie jest „Karol” i jego oddział. Walczą z bezpieką i NKWD.
    – Jego oddział to nowi żołnierze?
    – Nie. Jest z nim stara wiara. „Biały”, „Rawicz”, „Zapora”, „Boryna”, „Sokół”, „Wulkan”, „Gruda” i inni. O ile wiem, z tym oddziałem utrzymuje kontakt delegat Rządu Londyńskiego „Adam”, a także były komendant Radomska „Czerny”.
    „Warszyc” zszokowany był tymi wszystkimi informacjami przedstawionymi przez „Olszę”. Na koniec poprosił go o możliwość wizyty w tym oddziale. „Olsza” od razu po rozmowie z nim pojechał rowerem w miejsce, gdzie przebywał „Karol”. Ten zgodził się na wizytę „Warszyca”. Na drugi dzień około godziny 11.00 przed chłopcami stającymi w dwuszeregu stanął „Warszyc”.
    – Witam was chłopcy – powiedział – Jako pierwsi postanowiliście zostać w lesie i podjąć trud walki z nowym okupantem. Musicie zdawać sobie sprawę, że przyjdzie wam walczyć z wrogiem okrutnym i przebiegłym, wrogiem który chce zniszczyć naród polski. Waszym celem będzie prowadzenie walki aż do zwycięstwa. Powołuję was do tej walki z bezprawiem, jako oddział S.O.S. pod dowództwem „Karola”.
    Potem przez prawie dwie godziny „Warszyc” rozmawiał z „Karolem”. Na koniec tej rozmowy „Karol” w ramach podarunku wręczył „Warszycowi” nowiutkiego VIS-a w pięknym skórzanym futerale. Potem odprowadził swego nowego dowódcę aż do skraju lasu i się pożegnali.
    Opowiadał mi dalej „Olsza”, że w czerwcu oddział „Karola” rozbroił posterunek MO w Maluszynie. Potem długo kluczył po lasach unikając obławy UB i NKWD, aż w końcu doszło do potyczki w lasach koło Żytna i „Karol” został ranny w nogę. Chłopcy umieścili go w naszym starym obozowisku koło Rogów i doktor „Marek” opatrzył mu rany.

  3. Dla NICH, Naszych prawdziwych bohaterów !
    “Płynę pod prąd a oni ze mną
    nieubłaganie patrzą w oczy
    uparcie szepczą słowa stare
    jemy nasz gorzki chleb rozpaczy

    Muszę ich zawieźć w suche miejsce
    i kopczyk z piasku zrobić duży
    zanim im wiosna sypnie kwiaty
    i mocny zielny sen odurzy

    Rów w którym płynie mętna rzeka
    nazywam Wisłą. Ciężko wyznać:
    na taką miłość nas skazali
    taką przebodli nas ojczyzną”

    Zbigniew Herbert “Prolog”

  4. Ludzie, którzy ścigali żołnierzy KWP, sędziowie, którzy ich skazywali, prokuratorzy i ci, którzy zapisywali się do UB i kapowali w tym czasie mieli jakieś nazwiska. Nikt chyba nie był skazany, za tamte zbrodnie – w tym sądowe. Kiedyś było prowadzone postępowanie w Radomsku czy w IPN. Jak się ono skończyło?
    A tak na marginesie to ci ludzie, funkcjonowali i to chyba nieźle w powojennym Radomsku. Czy wiadomo kto to był ?

Dodaj komentarz