Aby napisać o kłamstwie komunistów dotyczącym repatriacji, która była zwykłym wypędzeniem Polaków, należy pamiętać o faktach historycznych. W nocy z 3 na 4 stycznia 1944 r. w okolicach Rokitna na Wołyniu armia czerwona, przekroczyła granicę II Rzeczpospolitej. Bolszewicy uważali te ziemie za swoje. Przecież od 17 września 1939 r. znajdowały się pod sowiecką okupacją. Stalin podjął decyzję o zagarnięciu polskich kresów wschodnich. Aby skutecznie przyłączyć te polskie tereny do ZSRR, Stalin podjął decyzję o pozbyciu się z nich Polaków. Kresowiacy(zapomniane słowo)) mieli być wypędzeni na ziemie Niemieckie. Mieszkańców Lwowa, Wilna, Tarnopola, Stanisławowa, Łucka wyrzucano z domów jak bydło. Mogli zabrać przedmioty domowego użytku o wadze do 2 ton na rodzinę. Nie mogli zabrać żadnych wartościowych przedmiotów. Komuniści kradli ich majątek, obrazy i cały dorobek życia. Nasi wyzwoliciele z armii czerwonej ,zachowywali się gorzeje niż Niemcy, niszczyli, kradli zbiory muzealne, biblioteki dorobek pokoleń Polaków.
Wypędzenie Polaków komuniści nazywali szyderczo REPATRIACJĄ. Komunizm opierał się na kłamstwie i kłamliwych słowach. Do takich należy właśnie repatriacja.
Repatriacja -z łaciny powrót do ojczyzny. Repatriacja, dotyczy dobrowolnego powrotu do kraju ojczystego osób, które wskutek różnych przyczyn niezależnych od siebie znalazły się poza jego granicami.
Mieszkańcy kresów nie powracali dobrowolnie do kraju. Komuniści z ZSRR i kolaborujący z nimi Polacy z PPR, zmuszali tych ludzi do przesiedlenia się. Stalin przesunął granicę Polski. Ukradł nam nasze od wieków ziemie. Polacy mu przeszkadzali , musiał wiec ich wysiedlić.
Słowa maja wielkie znaczenie. Bez wątpienia repatriacja brzmi ładniej niż wypędzenie.
Ale słowo repatriacja jest kłamstwem. Polaków po prostu wypędzono z naszych kresów. Stalin ukradł nam pół Polski. Ten fakt, w pełni poparła agenturalne PPR, a potem PZPR.
Czym różnią się losy Polaków pozbawionych ziemi ojczystej, od losów Niemców, także pozbawionych ziemi ojczystej – Prus, Śląska, Brandenburgii, Pomorza ? Różni się tylko nazewnictwem.
Niemcy, jak to Niemcy z niemiecką precyzją to co zrobiono z ich ludnością precyzyjnie nazywają WYPĘDZENIEM. Polakom, komunistyczni kolaboranci Stalina z PPR, AL nie pozwolili używać tego słowa wypędzenie, wygnanie z ziem ojczystych. Narzucono nam kłamliwe słowo repatriacja. W PRL-u zabronione było mówić o kresach i o wypędzeniu Polaków z naszych ziem wschodnich.
W RFN wypędzeni Niemcy stworzyli Związek Wpędzonych i ziomkostwa, które aktywnie przypominały o powojennych losach Niemców oraz kultywują tradycję byłych niemieckich ziem. W PRL-u takie działania były zwalczane przez komunistyczny aparat represji. Dopiero po 1989 r. mogły aktywnie działać Towarzystwa Kresowiaków, Miłośników Lwowa, Wilna, Podola, Wołynia.
Dzięki działalności ziomkostw i związku wypędzonych w Niemczech – w Berlinie powstanie Centrum przeciwko Wypędzeniom, upamiętniające cierpienia mieszkańców dawnych ziem niemieckich oraz ogrom zbrodnii jakie popełnili na Niemcach, żołnierze armii czerwonej.
W Polsce pomimo 20 lat niepodległości takie muzeum-centrum wypędzonych nie powstało. Co więcej , żaden z polityków nie wystąpił z inicjatywą budowy Centrum Wypędzonych z Kresów. W obecnych realiach politycznych, gdy mamy prezydenta i premiera uległych agentowi KGB, gdy następuje finlandyzacja Polski, budowa ogólnopolskiego centrum wypędzonych jest nierealna. Mogę jedynie liczyć na lokalne inicjatywy na poziomie miasta, powiatu lub województwa.
Czy powstanie polskie Centrum Wypędzonych z Ziem Wschodnich, dokumentujące zbrodnie sowieckie na Polakach w latach 1939 -1949 r. ? Czy taka idea ma szansę powodzenia ? Na pewno jest potrzebna, dla zachowania naszej polskiej tożsamości i pamięci o kresach. Pamięci ,którą chcieli zabić komuniści z PPR i PZPR. Pamięć o polskich ziemiach zagrabionych przez Stalina jest b. niewygodna dla postkomunistów. Przecież to kolaboranci z PPR i AL w pełni zaakceptowali przyłączenie tych ziem do ZSRR. Prawdziwi patrioci walczący o te tereny, o wolną i suwerenną Polskę byli zabijani , wywożeni na Syberię.
Centrum Wypędzonych z Ziem Wschodnich powinno więc powstać.