Wciąż nie wierzę ,że zginął !! Bardzo powoli dochodzę do siebie. Emocję opadają. Powoli, nie tak szybko jak samolot, którym leciał.
Był moim prezydentem. Autentycznie utożsamiałem się z NIM. Pamiętam moją radość sprzed 5 lat, gdy wygrał wybory. Nie, gdy my wygraliśmy wybory, on i parę milionów Polaków. 15 lat w wolnej(?) Polsce czekałem na swojego prezydenta. Prezydentura L.Wałęsy była tragiczna, koszmarna, żenująca z kapciowym Wachowskim w tle. Dwie kadencje małego cwaniaka, oszusta i postkomunisty doprowadzały mnie do rozpaczy. III Rzeczpospolita gniła. I wreszcie zgniła.
„Urodzony w niewoli, okuty w powiciu, Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu” – wieszcz miał jedną, ja takich „wiosen” miałem trzy. W sierpniu 1980 r., w czerwcu 1989 i październiku 2005 r., gdy Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie. Wierzyłem, że powstanie IV RP.
Dlaczego był moim prezydentem ? Przede wszystkim był antytezą wcześniejszych prezydentów- agentów, nie był „Bolkiem” i „Alkiem”, był krystalicznie uczciwy, był autentycznym , prawdziwym profesorem, nie kłamał Polaków, podając swoje wykształcenie, nie miał kapciowego Wachowskiego, nie był otoczony przez agentów WSI i SB, nie ułaskawiał masowo przestępców, nie awansował na generałów ludzi wiernych Moskwie. Może wystarczy, bo tych „nie” starczyłoby na cały wpis, a ma być wpis o moim prezydencie a nie o patologiach III RP !!
Ale przede wszystkim jest jednak jeden powód dla którego L.Kaczyński był moim prezydentem. Przywrócił słowu PATRIOTYZM właściwe znaczenie. Uczył nas patriotyzmu. W III RP, Polsce Michnika ,Rywina ,Kwaśniewskiego i elit postkomunistycznych, tego słowa się nie używało. Było nie modne. Ole ,Ole, Ole, Olek(pamiętam tę kampanię Kwaśniewskiego w rytmie disco polo) wybierał przyszłość., kazał zapomnieć nam o komunistycznej, zbrodniczej przeszłości.
Prezydent Lech Kaczyński wiedział co powiedzieli Edmund Burke “Naród jest organiczną całością ukształtowaną przez przeszłość i tradycje” i Józef Piłsudski “Naród bez pamięci nie ma prawa do przyszłości ani do bytu teraźniejszego” .
Mój kochany prezydent te maksymy wprowadzał praktycznie w życie. To on przywrócił pamięć o „żołnierzach wyklętych”, dzięki niemu do publicznego życia wrócili Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda- autentyczni bohaterowie sierpnia 1980 r, którzy w III RP za prawdę o agencie „Bolku” zostali skazani na zapomnienie.
Za to wszystko był moim prezydentem. Także za to ,że miał godność i odwagę. Że wiedział ,że Rosja jest nie obliczalna. Byłem dumny, że pojechał do Gruzji. I byłem zażenowany, gdy B.Komorowski powiedział znamienne słowa „jaki prezydent, taki zamach”
L.Kaczyński rozumiał czym naprawdę jest Rosja, czego nie rozumieją inni przywódcy unii europejskiej ,a także D.Tusk. Wiedział ,że musimy być energetycznie nie uzależnieni od Rosjan.
To już przeszłość. 70 lat życie prawdziwych polskich patriotów przerywał strzał w potylicę. Teraz nie było strzału, było uderzenie w ziemię, które j przerwało kadencję PRAWDZIWEGO POLSKIEGO PATRIOTY. Jest coś wielce symbolicznego w tym ,że obecnie żyjący największy polski patriota ,nasz symbol patriotyzmu zginął w pobliżu Katania. Te lasy katyńskie są dla nas jakimś przeklętym miejscem. Bardzo przeklętym. Zarazem stały się naszym narodowym symbolem. Katyń był dla nas miejscem świętym. Od wczoraj jeszcze bardziej świętym.
Pamiętam jak wyglądała prezydentura Lecha Kaczyńskiego .Jak bez litości był atakowany za nawet nie wielką wpadkę. Ale teraz o tym nie będę pisał.
Czym zakończę ten wpis. Wierszem, który moim zdaniem oddaje całą prawdę o MOIM KOCHANYM PREZYDENCIE. Może ostatnim moim prezydencie.
Ignacy Krasicki “Hymn do miłości Ojczyzny”, napisany dla Szkoły Rycerskiej-
„Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny
Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe.
Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny
Gnieździsz w umyśle rozkosze prawdziwe,
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać”
można i trzeba podpisac się pod tymi słowami
,,…zostaną po Nas guziki…”
Pamięc o wszystkich ofiarach Katynia niech przetrwa w pamięci ludzkiej na ZAWSZE!
,,Jest tylko jedna taka świata strona
Gdzie coś, co nie istnieje – wciąż o pomstę woła
Gdzie już śmiechem nawet mogiła nie czczona
Dół nieominięty – dla orła, sokoła…”
Dziś słowo PATRIOTYZM nabrało innego wymiaru. Żegnaj!
Jakkolwiek by Go nie oceniać – czy to za życia czy teraz po śmierci – był Prezydentem nas wszystkich – Polaków. Nie zapomnijmy o tym. Oby podniosłe uczucia jakie nam dziś towarzyszą pozostały na długo w naszych sercach.
Prawdę o jego dobroci, o jego oddaniu dla narodu, ojczyzny, o jego prawdziwym obliczu, poznaliśmy po śmierci. Przekazują ją te same media, które szydziły z Prezydenta. Żegnaj…